Blog Post

Nawet 50 tys. zł kary za brak szkoleń BHP, jednak konsekwencje mogą być o wiele poważniejsze
Porady

Nawet 50 tys. zł kary za brak szkoleń BHP, jednak konsekwencje mogą być o wiele poważniejsze 

Zgodnie z obowiązującym prawem, każdy pracownik nowo zatrudniony lub pracujący już 12 miesięcy, musi przejść szkolenie z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy. Zlekceważenie tego obowiązku może grozić karą od 1 tys. do 30 tys. zł, a jeśli sprawa trafi do sądu – nawet 50 tys. zł. Natomiast konsekwencje braku szkoleń mogą być o wiele dotkliwsze –  tylko w I półroczu 2021 r. zgłoszono 27 200* osób poszkodowanych w wypadkach przy pracy, z czego 95 ze skutkiem śmiertelnym.

Celem szkoleń BHP jest budowanie świadomości pracowników z zakresu środków profilaktycznych zmniejszających ryzyka narażenia na czynniki występujące na zajmowanych przez nich stanowiskach pracy. Z uwagi na zakres ramowych programów szkolenia określonych przez ustawodawców, część szkolenia poświęcona jest odpowiedzialności i prawom stron stosunku pracy, zagadnieniom ochrony przeciwpożarowej i pierwszej pomocy.

– Z przykrością muszę stwierdzić, że jako wieloletni audytor ogólnie pojętego systemu bezpieczeństwa pracy, spotykam się z podejściem służb BHP do szkoleń, jak do największego zła i konieczności. Prezentacje oraz programy szkoleń, które poddaję analizie w oparciu o stwierdzone zagrożenia w audytowanym zakładzie pracy, niejednokrotnie nawet w 50% nie znajdują odzwierciedlenia w zidentyfikowanych zagrożeniach i metodach przeciwdziałania powstaniu ryzyk utraty zdrowia i życia. Być może takie właśnie podejście jest powodem wzrostu o 13,1%* liczby osób zgłoszonych w wypadkach przy pracy w I półroczu 2021 r., w porównaniu do analogicznego okresu poprzedniego roku. Przyczyn można upatrywać również w nieodpowiedzialności służb BHP, przejawianej w braku przygotowania jakichkolwiek materiałów szkoleniowych i przeprowadzaniem jedynie tzw. pogadanki. Pytanie brzmi, czy pracownik był w stanie wynieść z takiego szkolenia cokolwiek poza znudzeniem i brakiem zaufania do osoby zajmującej jednak w organizacji bardzo ważne stanowisko – bo przecież odpowiedzialne za zapewnienie bezpieczeństwa pracownikom – mówi Łukasz Wawrzyniak, Dyrektor BHP firmy doradczej W&W Consulting.

Odpowiednio nakreślony program szkolenia, obejmujący zagadnienia zagrożeń występujących na stanowisku oraz prezentację procesów pracy, maszyn, urządzeń oraz środków ochrony indywidualnej wykorzystywanych przez pracownika – to absolutna podstawa. – Dzięki tak przygotowanym materiałom, nasi eksperci BHP przekazują niezbędną wiedzę każdemu pracownikowi, w zależności od jego środowiska pracy. Zdjęcia procesów, maszyn i urządzeń identyfikują szkolonego pracownika z zakładem pracy i osadzają w realiach zakładu wymagania bezpieczeństwa i higieny pracy stawiane przez prawo. Tak wyedukowany pracownik staje się później „ambasadorem bezpieczeństwa” w firmie, a niejednokrotnie liderem zespołów bezpieczeństwa, które znajdując się na pierwszej linii w procesach, dostarczają niezbędnej wiedzy nt. nowo powstałych zagrożeń, zauważonych niezgodności czy potrzeb pracowniczych – dodaje ekspert firmy doradczej W&W Consulting.

Tak budowane środowisko pracy w oparciu o dobrze skrojony materiał szkoleniowy BHP stanowi podwaliny do sprawnie funkcjonującego zakładu pracy, gdzie wypadki się nie zdarzają, a wiedza jest kaskadowana w dół niezależnie od złożoności procesu produkcji czy transportu. A co istotne – uchroni firmę przed konsekwencją poniesienia dotkliwych kar finansowych. Każda więc osoba zarządzająca firmą powinna zadać sobie jedno proste pytanie – co wiedzą na temat bezpieczeństwa moi pracownicy? Czy wiedzą, jakie zagrożenia wiążą się z obowiązkami przez nich wykonywanymi, czy potrafią wymienić środki zapobiegania powstawaniu urazów? Jeżeli odpowiedź brzmi: nie, czas pomyśleć nad zmianami w organizacji, jeśli zależy nam na jej stabilności rynkowej, a przede wszystkim – na bezpieczeństwie pracowników.

*Źródło: Dane GUS

Zobacz Również

Dodaj komentarz

Wymagane pola są zaznaczone *